środa, 19 lutego 2014

Sochi, Sochi, Sochi.. I po Sochi

Co prawda IO jeszcze trwają, jednak robi się już pusto. Dzisiaj skoczkowie wrócili do swoich domów. Dla nich ten magiczny, olimpijski czas właśnie się skończył. Na następne IO będziemy musieć czekać 4 lata, czy to dużo? I tak i nie.
Doskonale pamiętam Vancouver. Wtedy też byłoby mi smutno, że to już koniec. Gdzieś tam w snach marzyłam o Sochi, ale wiedziałam, że to odległe sny. A jednak zleciało jak z bicza strzelił. I ile od tego czasu się zmieniło.. W Pyeongchang skoczny świat również wywróci się do góry nogami..
Teraz bryluje Kamil Stoch, Peter Prevc czy Severin Freund. Na TCS wyskoczył Thomas Diethart, dobrze prezentuje się Michael Hayboeck. W totalnej rozsypce jest Gregor Schlierenzauer, a formy na IO kompletnie nie przygotował spec od złotych medali - Simon Ammann. Thomas Morgenstern po serii upadków i kontuzji zaczął odczuwać strach przed kolejnym takim nie daj Bóg wydarzeniem.. Z kolei swoją drugą młodość przeżywa Noriaki Kasai, a Taku Takeuchi jest śmiertelnie chory..
Co przyniesie nam czteroletnia przerwa? Gdzie wtedy będą w/w nazwiska?
Gregor Schlierenzauer - skoczek uważany przez wielu za legendę. Póki co myślę, że to jest nad wyraz wygórowane. To, że zwyciężył 52 razy w konkursach, ok. Ale gdzie seria medali mistrzowskich? No właśnie. Austriak ma o co walczyć, a sprawia wrażenie wypalonego. Skoki przestały go cieszyć. Dziwne, ma dopiero 24-lata, jeszcze szmat czasu przed nim, a on tak po prostu stracił motywację.
Nigdy nie ceniłam go jako sportowca. Nie potrafił przegrywać, teraz też nie ma formy, a szuka dziury w całym. Bo nie ma jego osobistego trenera, bo nie rozumie skoków narciarskich i dziwnego przelicznika za wiatr, bo.. Bo po prostu zamiast ciężko trenować, to wybrał się na wakacje do Dubaju, Cóż, skoczkowi jego klasy przecież wolno..
Mimo, że nie darzę Austriaka sympatią to jeśli odwiesi narty na przysłowiowym kołku, to będzie go brakować. Gregor Schlierenzauer to w końcu emocje, to główny aktor skocznego kabaretu, razem ze skonfliktowanym Alexandrem Pointnerem tworzą bardzo zgrany duet. Nikt inny nie potrafi tak podnieść ciśnienia jak ci dwaj panowie, nikt nie potrafi ze skoków zrobić szopki, to przez tych panów zapadało wiele niezrozumiałych i kontrowersyjnych decyzji. I co, nagle ma tego zabraknąć?! Przecież zrobi się nudno.. ;)
Thomas Morgenstern.. Jest to ciężki dla mnie temat. Austriak jest dla mnie wielkim sportowcem i człowiekiem. To jemu najbardziej kibicuję z pośród wszystkich zagranicznych skoczków i nie wyobrażam sobie skoków bez niego. Co prawda w ostatnich dwóch sezonach na skutek wielu urazów było go w sporcie mniej niż więcej i właśnie dlatego czuję jeszcze większy niedosyt w kibicowaniu mu. Z drugiej jednak strony rozumiem. Zdrowie jest jednak najważniejsze, ale mam nadzieję, że po sezonie spokojnie przemyśli sobie kwestie zakończenia kariery. Może psycholog pomoże mu przezwyciężyć strach i odnajdzie w sobie sens motta no risk, no fun. Wierzę, że ostatni skok, który oddał w Sochi uskrzydlił go i dodał więcej pewności siebie.
Wygląda na to, że teraz Polacy, Niemcy i Słoweńcy będą rządzić i dzielić na skoczniach. Austriacy w tym sezonie są chimeryczni. Raz na górze, raz na dole.. Na początku sezonu mieli jednak w rękawie prawdziwego asa. Wydawało się, że po pierwszym zwycięstwie w Titisee-Neustadt, a potem po fantastycznym powrocie na TCS Thomas Morgenstern będzie rozdawał karty i stoczy fantastyczny bój o KK, o medale IO i MŚwL z Kamilem Stochem. Niestety przeklęte Kulm pokrzyżowało wszystko. Żałuję tym bardziej, bo dla mnie jako dla kibica byłby to fantastyczny sezon. Dwóch moich ulubionych skoczków bije się o najwyższe laury. Coś pięknego. Może kiedyś doczekam takiej chwili?
Teraz z niecierpliwością czekam na zawody w Skandynawii. Oj, tam też będzie się działo. Wracamy do PŚ, a tam wszystko jest możliwe.
Trzymajcie się!

4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Weszłam na Twój blog przypadkiem. Widzę, że mamy podobne zainteresowania. Bardzo mnie to cieszy, bo myślałam, że jestem jakimś wyjątkiem. ;D jeżeli będziesz miała trochę wolnego czasu to zapraszam do mnie. ;>
    http://pati-paaaati.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Heheszki, widać, że o wszystko tak bardzo dbasz, jak o swojego "bloga" xD

    OdpowiedzUsuń